Po pierwsze: CIT estoński
To już jest przesądzone. Od 2021 r. spółki kapitałowe, które osiągają przychody nie wyższe niż 50 mln zł., będą mogły skorzystać z CITu estońskiego. Założeniem estońskiego CITu jest, aby przedsiębiorstwa płaciły podatek dochodowy dopiero w momencie wypłaty zysku wspólnikom. Dzięki zatrzymaniu zysku w spółce, zwiększyć ma się skłonność do inwestycji – wypracowane zyski mają bowiem zostać przeznaczone na inwestycje. Konieczność wykazania nakładów inwestycyjnych to jedno z kryteriów, jakie muszą być spełnione przez spółki, które chcą skorzystać z CITu estońskiego. Pozostałe kryteria dotyczą:
- udziałowców i powiązań (spółka nie może posiadać udziałów w innych podmiotach, a jej udziałowcami mogą być wyłącznie osoby fizyczne);
- zatrudnienia (oprócz udziałowców, w spółce średniorocznie musi być zatrudnionych co najmniej 3 pracowników);
- relacji pomiędzy przychodami operacyjnymi a innymi przychodami (wysokość tzw. przychodów pasywnych nie może przekraczać wysokości osiągniętych przychodów operacyjnych).
Wszystkie te kryteria muszą zostać spełnione łącznie.
Podkreślenia wymaga fakt, że korzyścią estońskiego CITu nie będzie zwolnienie z opodatkowania, a jedynie jego odroczenie. W momencie wypłaty zysku wspólnikom – powstanie obowiązek podatkowy. Spółki, które wybiorą rozliczanie się CITem estońskim, będą korzystały z innych, wyższych stawek CIT. Dla większych podatników stawka wzrośnie z dotychczasowych 19% do 25%, a dla mniejszych – z obecnych 9% do 15%. Efektywnie jednak obciążenie ma być niższe niż obecnie, bo podatek zapłacony przez spółkę (CIT) będzie można odliczyć od podatku płaconego na poziomie wspólnika (PIT).
Istotną konsekwencją wyboru estońskiego CITu jest brak możliwości skorzystania z dotychczasowych ulg i preferencji, takich jak ulga na badania i rozwój czy ulga IP Box. Z drugiej strony – oszczędzony zostanie czas i pieniądze przeznaczane dotychczas na prowadzenie odrębnej rachunkowości podatkowej i skomplikowane rozliczenia podatkowe.
Po drugie: CIT dla spółek komandytowych
Pomysł opodatkowania CITem spółek komandytowych nie jest nowy. Rozwiązanie to było przedmiotem dyskusji już przed kilkoma laty – w 2013 r. ustawodawca nie zdecydował się jednak na nałożenie podatku dochodowego od osób prawnych także na spółki komandytowe. Od 2014 r. jedynie spółki komandytowo-akcyjne straciły transparentność podatkową i zostały podatnikami CIT.
W ostatnich miesiącach temat opodatkowania spółek komandytowych CITem znów stał się aktualny. Pod koniec września opublikowano na stronach rządowych projekt nowelizacji ustaw o PIT i CIT, który zakłada objęcie CITem m.in. spółek komandytowych (oraz niektórych spółek jawnych). Na jakich zasadach?
Projekt nowelizacji zakłada, iż spółka komandytowa zostanie objęta większością (choć nie wszystkimi) regulacjami, które dotyczą spółek kapitałowych. W efekcie, jeżeli spółka komandytowa będzie uzyskiwała rocznie przychody nie wyższe niż 2 mln EUR, co do zasady będzie mogła stosować obniżoną 9% stawkę podatkową. Projekt ustawy zgodnie z zapowiedziami przewiduje bowiem również zwiększenie limitu przychodu z 1,2 mln EUR do 2 mln EUR.
Projekt ustawy w odmienny sposób kształtuje obowiązek podatkowy komplementariusza, a w odmienny – komandytariusza spółki komandytowej. Z projektu wynika, że komplementariusz będzie mógł odliczyć od swojego podatku dochodowego, wyliczonego od dochodu z udziału w zyskach spółki komandytowej, kwotę podatku zapłaconą przez tę spółkę, proporcjonalnie obciążającą zysk komplementariusza uzyskany z udziału w tej spółce. Natomiast komandytariusz będzie miało prawo do wyłączenia spod opodatkowania kwoty stanowiącej 50 proc. kwoty przychodów uzyskanych ze spółki komandytowej, ale nie więcej niż 60 tys. zł rocznie odrębnie z tytułu udziału w zyskach w każdej takiej spółce komandytowej, w której jest komandytariuszem.
Po trzecie: CIT dla niektórych spółek jawnych
Jak już zostało zasygnalizowane wcześniej, projekt nowelizacji ustaw o PIT i CIT, nad którym obecnie pracuje Sejm, obejmuje także zmiany w zakresie opodatkowania spółek jawnych.
Zgodnie z projektem, spółki jawne mające siedzibę lub zarząd na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej będą podatnikami CIT, jeżeli:
- wspólnikami spółki jawnej nie są wyłącznie osoby fizyczne oraz
- spółka jawna nie złoży przed rozpoczęciem roku obrotowego informacji, o podatnikach podatku dochodowego od osób fizycznych oraz podatku dochodowego od osób prawnych, posiadających, bezpośrednio lub za pośrednictwem podmiotów niebędących podatnikami podatku dochodowego, prawa do udziału w zysku tej spółki.
W efekcie, przykładowo spółka jawna, której wspólnikiem jest osoba fizyczna oraz spółka z o.o., po dopełnieniu odpowiednich formalności utrzyma obecny status podmiotu transparentnego podatkowo. A spółka jawna, której wspólnikami są wyłącznie osoby fizyczne – utrzymuje swój status quo i nie zostaną na nią nałożone dodatkowe obowiązki.
Decyzje w sprawie ustawy zapadną niebawem, prawdopodobnie już na kolejnym posiedzeniu Sejmu w dniach 27-28 października 2020 r. Jesteśmy świadomi tego, jak już wdrożone i planowane do wprowadzenia zmiany mogą wpłynąć na prowadzenie biznesu przez naszych Klientów. Dlatego też będziemy je analizować i informować Was na bieżąco za pośrednictwem naszej strony internetowej i social media. Zachęcamy także do bezpośredniego kontaktu z naszymi ekspertami.