Od 1 lipca 2018 r. wchodzi w życie zmiana ustawy o podatku od towarów i usług (zwana również ustawą o VAT), wprowadzająca tzw. „mechanizm podzielonej płatności”, polegający na tym, że zapłata należnej sprzedawcy kwoty brutto, wynikającej z faktury VAT, jest dzielona na kwotę netto i kwotę podatku, który trafia na oddzielny, prowadzony przez bank rachunek (rachunek VAT). Prowadzone osobne konto cechuje się ograniczonymi możliwościami rozporządzania przez jego posiadacza zasobami tam zgromadzonymi. Środki na tym rachunku nadzorowane będą bowiem przez odpowiedniego naczelnika urzędu skarbowego. Stosowanie mechanizmu split payment jest, jak na razie dobrowolne, jednakże rozwiązanie to w praktyce może okazać się problematyczne nawet dla tych podatników, którzy nie zdecydują się na jego wykorzystywanie.
Tego typu sposób płatności podatku VAT funkcjonuje już w kilku w innych krajach, m.in. w Czechach, Włoszech i Turcji. Powodów wprowadzenia takiego mechanizmu do ustawodawstwa polskiego jest oczywiście wiele, lecz zasadniczym argumentem jest powiększająca się luka podatkowa i walka resortu finansów z wyłudzeniami podatku VAT.
Ustawodawca mechanizm podzielonej płatności wprowadził wyłącznie do transakcji handlowych B2B (pomiędzy przedsiębiorcami). Banki i odpowiednio SKOK-i zostały na mocy ustawy zobowiązane do założenia dla każdego podatnika podatku VAT osobnego konta, prowadzonego równolegle do obecnego. Otwarcie i prowadzenie rachunku VAT jest wolne od dodatkowych prowizji i opłat dla banku. Jak można wyczytać w uzasadnieniu do ustawy, istotne dla przedsiębiorcy jest to, że „opłata w mechanizmie podzielonej płatności nie może być wyższa, niż kwota normalnego przelewu. Czynnikiem zniechęcającym podatników do skorzystania z ww. rozwiązania nie może być czynnik finansowy”.
Wskazać należy na kilka istotnych zasad działania mechanizmu podzielonej płatności:
- split payment dotyczyć będzie tylko transakcji, wskutek których u nabywcy powstaje podatek naliczony podlegający odliczeniu,
- otwarcie i prowadzenie osobnego rachunku VAT nie wymaga zawarcia dodatkowej umowy zbankiem (odpowiednio SKOK-iem),
- znajdzie zastosowanie również do zapłaty dokonywanej przed dostawą towaru/wykonaniem usługi, w przypadku otrzymania przez nabywcę faktury na taką dostawę/usługę,
- nabywca nie musi sam rozdzielać płatności – zatem będzie wykonywał jeden przelew przy zastosowaniu dedykowanego komunikatu, np. przy zaznaczeniu check box. Konieczne będzie jedynie wskazanie numeru faktury, NIP-u dostawcy, kwoty brutto z faktury i kwoty podatku VAT.
Nowe rozwiązanie posiada zarówno zalety, jak i wady wskazywane przez przedsiębiorców stosujących w praktyce pomysły ustawodawcy. Na niekorzyść nowego systemu płatności przemawia bez wątpienia negatywny wpływ na płynność finansową podatników. Dysponowanie środkami, które zostały zgromadzone na odrębnym rachunku VAT, może mieć miejsce tylko w celu zapłaty VAT odpowiedniemu urzędowi skarbowemu lub w celu zapłaty podatku VAT na rzecz kontrahenta, ewentualnie zwrotu kwoty w przypadku korekty. Przeznaczenie tych środków na inne niż ww. cele jest możliwe jedynie na uzasadniony, pisemny wniosek skierowany do naczelnika US, który w terminie 60 dni w drodze postanowienia będzie mógł wyrazić na to zgodę. Stosowanie tego typu rozwiązania wpłynąć może również na wysokość cen usług księgowych, albowiem przysporzy dużo dodatkowej pracy.
Argumenty przemawiające za stosowaniem tego mechanizmu są następujące:
- przyśpieszony termin zwrotu podatku VAT – po złożeniu wniosku do odpowiedniego US o zwrot VAT, zwrot nastąpić ma w nieprzekraczalnym terminie 25 dni,
- brak podwyższonych odsetek od zaległości w podatku VAT – w ustawie przewidziano odstąpienie od stosowania podwyższonych odsetek do zaległości w podatku VAT, gdy 95% kwoty podatku naliczonego wynika z otrzymanych przez podatnika faktur, które zostały zapłacone z zastosowaniem mechanizmu podzielonej płatności,
- uniknięcie solidarnej odpowiedzialności – na podmiot stosujący split payment nie będzie nakładana sankcja VAT oraz nie znajdą zastosowania regulacje dot. solidarnej odpowiedzialności nabywcy za zobowiązania podatkowe sprzedawcy.
Na chwilę obecną wprowadzone przepisy mają charakter dyspozytywny, a zatem stosowanie mechanizmu odbywa się dobrowolnie, jednak część spółek ze znacznym udziałem Skarbu Państwa zadeklarowało przyjęcie tego rozwiązania. W ślad za nimi mogą pójść mniejsze firmy, współpracujące z tymi podmiotami. Stosowanie tego mechanizmu może wywołać tak zwany efekt kuli śnieżnej, np. gdy podmiot A skorzysta z mechanizmu split payment, to podmiot B, u którego VAT z transakcji z podmiotem B będzie leżał „zamrożony” na specjalnym koncie, będzie zmuszony albo zapłacić kwotę brutto z faktury na rzecz podmiotu C z rachunku bieżącego (co może powodować utratę płynności finansowej) albo dokonać zapłaty podmiotowi C również w systemie podzielonej płatności. Z punktu widzenia płynności finansowej podmiot C w ten sam sposób zapłaci podmiotowi D.
Split payment jest kolejnym narzędziem w rękach ustawodawcy, które ma służyć uszczelnieniu systemu podatkowego oraz przeciwdziałać karuzelom podatkowym. Czy ten mechanizm się sprawdzi i jak oceniają jego działanie przedsiębiorcy, dowiemy się niedługo.
Konkludując, obawy przedsiębiorców przed stosowaniem nieznanego dotychczas polskiemu ustawodawstwu rozwiązania nie są bezpodstawne. Obecnie brak jest jakichkolwiek gwarancji, że podatnik odzyska VAT w ciągu miesiąca czy dwóch. Uwolnienie zablokowanych środków z kont VAT-owskich będzie znacznie utrudnione. Najwięksi rynkowi gracze dysponują środkami, aby poradzić sobie w nowej rzeczywistości. Jednak solą każdej gospodarki narodowej są mikro i mali przedsiębiorcy, których kontrahenci stosujący split payment narazić ich mogą na utratę płynności finansowej.