Trwająca nieprzerwanie od kilku miesięcy pandemia wywołała i wciąż wywołuje negatywne skutki po stronie wielu przedsiębiorców. Liczne programy rządowe w postaci zwolnień od ZUS, subwencji czy różnego rodzaju dofinansowań, pozwoliły nieco załagodzić konsekwencje spowolnienia gospodarczego, jednak nie dla wszystkich przedsiębiorców stanowiły wystarczające wsparcie, które pomogłoby uniknąć poważnych problemów finansowych. Jak wskazał Mecenas Tomasz Fritzkowski w artykule „Postępowanie restrukturyzacyjne – receptą na COVID-19?”, przeprowadzenie restrukturyzacji przez przedsiębiorcę może okazać się dobrym rozwiązaniem finansowego kryzysu.
Kontynuując rozważania na polu postępowania upadłościowego warto wiedzieć, że upadłość ogłasza się w stosunku do dłużnika, który stał się niewypłacalny. Nadto, ustawodawca precyzuje, że dłużnik jest wówczas niewypłacalny, jeżeli utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, przy czym domniemywa się, że dłużnik utracił zdolność do wykonywania swoich wymagalnych zobowiązań pieniężnych, jeżeli opóźnienie w wykonaniu zobowiązań pieniężnych przekracza 3 miesiące. W niniejszym artykule poświęcimy kilka słów na temat odpowiedzialności karnej za niezłożenie wniosku o ogłoszenie upadłości.
Z uwagi na specyfikę działalności gospodarczej prowadzonej w ramach wolnego rynku mogą zdarzyć się takie sytuacje, że wskutek zawinionych działań przedsiębiorców, bądź też z powodów od nich niezależnych, dochodzi do jego zagrożenia niewypłacalnością albo wręcz całkowitym bankructwem. Czy prawodawca przewidział w takim razie jakiekolwiek zabezpieczenie dla wierzycieli takiego dłużnika?